Stowarzyszenie Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Stowarzyszenie Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej Strona Główna
->
Gadanie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy chorągwiane
----------------
Wyjazdy
Spotkania
Finanse i sprawy prywatne
Inne
----------------
Linki, źródła, ciekawostki
Gadanie
Propozycje/inicjatywy
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Ryży
Wysłany: Śro 13:35, 12 Gru 2007
Temat postu:
Ja skórznie, rękawice, karwasze, pasy po prostu pomalowałem bejcą rustykalna taką na spirycie! kolor sie ściera ale po długim czasie deszcz tego nie zmywa nawet buty tak mam zrobione i luzik a kolorów jest dużo najwazniejsze zeby dużo nie zalać! jak większa płachta to można popsikać z skraplacza po płynie do szyb!!
Naturalnie to nie naturalny sposób ale........
A kolorki ładne wychodzą! Wodza naszego popytajcie jak się do was przypałęta bo on tyz ma kilka gadżetów tak zrobionych!
Sławko Odrowąż
Wysłany: Wto 21:49, 11 Gru 2007
Temat postu:
A odnośnie przeszywki to raz upralem ale nie zauważylem specjalnego odbarwienia,widocznie utrafilem z utrwalaniem.
Sławko Odrowąż
Wysłany: Wto 21:46, 11 Gru 2007
Temat postu:
Wojtuś.Skory barwi sie fabrycznie barwnikami aniliniwymi,chodzi o tzw.przebicie barwne ,potem natłuszcza się je specjalnymi tłuszczami w emulsji z wodą.I jeszcze tylko napinanie, suszenie i zmiekczanie. Następnie skory licowe wykańcza sie lakierami na podkladzie specjalnych past.Nie wiem jaką skorą dysponujesz i czy cokolwiek jeszcze da sie z nią zrobić.Jezeli jest to skora nielakierowana to w warunkach amatorskich mozna ją przebarwić anilinowymi barwnikami do tkanin/mozna kupic w malych prywatnych sklepikach z artykulami malarskimi/lub bejcami do drewna /tamze/.wysuszyc naciągajęc na jakiejs plycie,następnie natluścić emulsją z żoltek jaj kurzych/ptasia grypa-uwaga/.Zostaje mechaniczne zmiękczenie/w rękach/.Mam podobny problem bo chce zabarwic swoją przyszlą brygantyne ktora jest uszyta z juchtowych fartuchow spawalniczych.Chce ja potraktowac machoniowa bejca do drewna/pędzlem/ i natluscic potem olejen jadalnym lub jakimś syntetykiem samochodowym .Na miękkosci mi specjalnie nie zalezy.jestem w fazie prob,.
Wojciech
Wysłany: Nie 22:31, 09 Gru 2007
Temat postu:
Prałeś ją już może? Słyszłem gdzieś tam, że herbata się spiera. Sam pofarbowałem tą metodą sznurek lucetowy wełniany. Ładny kolor. Sławek mam taką zagwozdkę. Chciałbym pofarbować skórę na brązowo i zastanawiam się jak zrobić po pierwsze, żeby nie było mazajów a po drugie, żeby po farbowaniu skóra się nie utwardziła. Szyje wams skórzany i chce go w miarę realistycznie wykonać - tzn pobarwić skórę.
W.
Sławko Odrowąż
Wysłany: Nie 16:26, 09 Gru 2007
Temat postu:
Jeszcze jedna sprawa odnośnie farbowania tkanin.Bawelniana surowke na swoja wcześniacka przeszywkę ufarbowałem na kolor brązowo-miodowy,esencją herbacianą.Niehistorycznie ale trwale a co najważniejsze naturalnie i skutecznie.
Sławko Odrowąż
Wysłany: Pią 10:21, 07 Gru 2007
Temat postu:
Co do garbowania skory koziej z wlosem to poszukam w ksiązkach po ojcu.Postaram się wyszukać cos wmiare naturalnego ale uprzedzam cie ze bedziesz mial klopoty z odczynnikami.Zeby bylo dobrze trzeba trochę chemi zastosowac,inaczej bedzie sztywne nietrwale i wlos sie bedzie sypal o zapachu nie wspomne.Postaram sie cos znalezc.
Sławko Odrowąż
Wysłany: Pią 10:14, 07 Gru 2007
Temat postu:
Jeden z tech sklepow jest na Zamojskiej zaraz za Farbiarską tam gdzie mieliśmy treningi w szkole.
Wojciech
Wysłany: Czw 23:59, 06 Gru 2007
Temat postu:
No widzę Odrowąż, że jesteś skarbnicą wiedzy. Kto wie może w jednym ze swoich lubartowskich kompleksów laboratoryjnych ukrytych głęboko pod warsztatem dawno odkryłeś tajemnice kamienia filozoficznego.
Cieszę się że temat wzbudził zainteresowanie. Jakbyś coś miał ciekawego na temat farbowania skóry naturalnymi metodami to napisz, każdy się podedukuje trochę. A i jeszcze taka rzecz. Jak ładnie wyprawić dużą skórę z capa? Będę miał jedną sporą z długim włosiem tylko musze ją uprać bo tłusta ponoć jak cholera.
A co do ałunu, będąc u fryzjerki pogadałem z nią na ten temat. Można ponoć go dostać m.in na Zamojskiej w jakichś 2 sklepach z materiałami dla fryzjerów. Ponoć też u mnie gdzieś na osiedlu, ale jutro obadam.
W.
Sławko Odrowąż
Wysłany: Czw 22:20, 06 Gru 2007
Temat postu:
Dalszy ciąg moich wywodow na temat farbiarstwa.Kolory:fioletowy,zielony i pomarańczowy otrzymujemy barwiąc dwustopniowo.Np.fiolet otrzymujemy barwiąc wlokno pierwszy raz na czerwono a następnie po wyplukaniu i wysuszeniu na niebiesko.Zreszta kolejność dowolna.Barwe pomarańczową otrzymamy farbując tkanine na żolto a następnie na czerwono.Kolor zielony otrzymamy przez ufarbowanie wlokna na żolto a w drugiej fazie na niebiesko.Intensywność kolorow zależy od paru czynnikow: gęstosci barwnika, temperatury i ilości kąpieli,rodzaju wlokna,czasu farbowania i płukania.Wyniki na pewno bedą niepowtrzalne.Pare slow na temat przygotowania barwnikow.Skladniki takie jak kora,szyszki i korzenie drzew moczymy i gotujemy w niewielkich ilosciach wody ok. 2 godz.Tak samo postępujemy z kwiatami i łuskami cebuli.Lupiny orzech wloskiego moczymy najpierw ok 10 godz. w letniej wodzie a nastepnie wygotowujemy.Oczywiscie lupiny a nie skorupy.I w skrocie wszystko,jakby ktoś mial pytania co do szczegulow to chętnie odpowiem w miare swojej wiedzy.Sprawa jest zalezna w głownej mierze od prob i blędow ,tylko tak mozna zdobyć niezbedne doświadczenie.Posiadam też inne wiadomosci na temat historycznych technologi np.garbowania skór,produkcji świec ,laku, atramentow,bimbru z roznych surowcow,bomby atomowej o niewielkiej sile razenia itp.Chętnie sluze doswiadczeniem.
Sławko Odrowąż
Wysłany: Czw 19:39, 06 Gru 2007
Temat postu:
Zapomnialem o tym napomknąć ale oczywiście ałun jest od setek lat uzywany przez czlowieka w garbarstwie,farbiarstwie, papiernictwie i farmacji.Był też obiektem eksperymentow alchemikow.Chemicznie jest to podwojny siarczan potasu lub żelaza i trojwartościowego glinu.
Wojciech
Wysłany: Czw 17:37, 06 Gru 2007
Temat postu:
Jak się dowiedziałem to: "Ałun występuje w strefie wietrzenia skał ilastych, węgli zawierających piryt, markasyt oraz inne siarczki. Powstaje też w procesie wietrzenia skał magmowych zasobnych w skalenie i skaleniowce".
Czyli jak najbardzeij historyczny.
W.
Sławko Odrowąż
Wysłany: Czw 15:44, 06 Gru 2007
Temat postu:
napisalem ze ciąg dalszy nastąpi jak mi sie bedzie chcialo pisac
Marj
Wysłany: Czw 15:28, 06 Gru 2007
Temat postu:
hmmm a co z fioletami??
Sławko Odrowąż
Wysłany: Czw 15:14, 06 Gru 2007
Temat postu:
O utrwalaniu mialem napisac na końcu ale skoro zacząleś to niech bedzie.zarowno ocet jak i sol kuchenna są doskonalumi utrwalaczami.Tkaninę nalezy po farbowaniu wyplukac w wodzie z mydlem/szarym a nastepnie w wodzie z dodatkiem octu 10% albo soli kuchennej.Można tez dodawać utrwalacze w ostatniej fazie farbowania w temp ok 70-80 stopni.co do siarczanow to ich dodatki sa jak najbardziej historyczne,stosowane od setek lat zwlaszcza siny kamien czyli siarczan miedzi uwodniony byl w dawnych wiekach istnym panaceum używanym do bardzo wielu rzeczy.Co do ałunu to można go probowac kupić w sklepach zaopatrzenia fryzierskiego,kosmetycznych itp.służy bowiem do tamowania krwi przy skaleczeniach przy goleniu.Można go kupić w odczynnikach chemicznych ale to duze opakowania ok.1 kgi starczylo by ci tego do kanca zycia nawet jak byś zyl ze 100 lat.Kapiel do zaprawy bowiem sklada sie z ok.20 g alunu na 5 l wody/cieplej/.Teraz o innych kolorach.Barwienie na niebiesko.1.liście indygowca farbiarskiego ciekawostka bo w Polsce w tej chwili chyba niedostępne.2.liście marzanny.Inne zrodla barwnika niebieskiego to owoce borowki, czarnej jagody i tarniny.Kolor brązowy;1.Lupiny orzecha wloskiego.Poza tym kora dębu, jarzebiny,brzozy,olchy,wierzby,topoli lub osiki. Kolor szary:kora olchy lub dębu odcien uzyskuje sie siarczanem zelaza/przyciemnia/.Cdn
Wojciech
Wysłany: Czw 9:53, 06 Gru 2007
Temat postu:
Dzięki za propozycję. Powiedz mi Odrowąż jak ten ałun zmajstrować czy kupić. Czy to w miarę historyczny sposób gruntowania? Tak samo siarczany miedzi czy żelaza? Może po prostu wystarczy farbować w miedzianym garze? Wiem że ałun ponoć nieźle śmierdzi i trzeba na zewnątrz farbować. Zastanawiam się nad utrwalaczem. Wiadomo ocet można osiągnąć przy fermentacji winka więc powinien być ok. Kolor
brązowy
ponoć najlepiej osiągnąć za pomocą kory dębowej, szybko farbuje na ładny brązowy kolor. Podobnie z cebulą ale musi być jej dużo (tylko łupiny). Można by się pobawić na którymś wyjeździe na ognichu i popróbować farbowania w warunkach polowych.
W.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin