Stowarzyszenie Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej

Parufka

Obóz Jana Kazimierza- 17-19 lipca 2009, Borowiec około 40 kilometrów od Biłgoraja.

„17 lipca 1649. Tego dnia król Kazimierz wyruszył z Lublina, aby bezzwłocznie pokierować swoim ukrywającym się wojskiem, gdyż kanclerzowi królewskiemu, Ossolińskiemu, …zawierzył, dawszy mu możliwość dobrania sobie do pomocy innych towarzyszy niedoli i ulokowania pierwszego obozu pod Krasnymstawem. Przybywszy dnia następnego do Krasnegostawu, król, ile tylko żołnierzy było co do jednego zgromadził, a zatem licznymi sposobami obóz powiększył, przechwytując stąd i stamtąd z przerwami przybywających z odsieczą…13 Julii 1649 Król JMć ruszył się pod Krasnystaw z kilką tysięcy wojska. Tam obóz zatoczyć ma ściągającemu się pospolitemu ruszeniu. JKM die 21 Julii 1649 ruszywszy się z pod Krasnegostawu, stanął pod Zamościem starym, obozem w 7,000 ludu. „
(Roczniki Stanisława Temberskiego 1647-1656)

Jak piszą historycy „żołnierzy przybywało mało. Działek było tylko troje. Ciągnięto jak na wyprawę partyzancką. Z pod Zamościa wydano wici, aby ściągano się pod Lwów” . Z obozu królewskiego wysłano list: „... JK Mość rad by iść dalej, ale nie ma jeszcze dobrego przewodnika i wojska wszystkiego 5 tysięcy, przy tym bardzo mało jazdy”.

Dokładnie ten obóz z którego wysłano owy list oczekując w puszczy na przewodników chcemy spróbować odtworzyć (oczywiście część tego obozu). Jan Kazimierz ma przy sobie zbieraninę wojska regularnego, pańskie poczty, resztki cudzoziemskich żołnierzy i maruderów z pospolitego ruszenia. Wszyscy oni stoją obozem w puszczy i czekają na przewodników, którzy przeprowadzą armie przez leśne dukty.

Celem imprezy ma być zrekonstruowanie obozu wojskowego wraz z jego całą infrastrukturą i zasadami funkcjonowania.
Impreza ma czysto rekonstrukcyjny charakter, nie komercyjny, zero turystów i ciekawskich widzów. Jedynymi jej sponsorami jesteśmy my i wy więc niestety nie będziemy zwracali kosztów podróży. Przewidziana będzie zrzutka od każdego z uczestników na wspólne zapasy jedzenia, drewna i siana. Historyczny jadłospis zostanie opracowany w najbliższym czasie.
Nasz obóz będzie rozbity w środku Puszczy Solskiej na prywatnym terenie z dala od cywilizacji na uboczu wsi składającej się z parunastu chałup nad rzeką Tanew. W zeszłym roku udało nam się zgromadzić trzydzieści parę osób i mam nadzieje co najmniej podwoić tą liczbę w roku obecnym.

• Wszyscy nocują w namiotach historycznych lub pod chmurką (będziemy mogli zapewnić kilka dodatkowych namiotów dla tych którzy ich nie posiadają).
• Zero tolerancji dla puszek i plastikowych butelek. Wszystko przelewamy do historycznych naczyń.
• Każdego uczestnika prosimy o zabranie ze sobą historycznej zastawy (nie jemy z plastików i różnego rodzaju menaszek).
• Wszystkie grupy prosimy o zabranie jak największej ilości sprzętu obozowego (zwłaszcza garnków, kotłów, patelni, rusztów, naczyń kamionkowych i drewnianych).

Zbudujemy wspólną kuchnie polową w której będą przygotowane wszystkie posiłki.
W sobotę zostaną wyznaczone spośród wszystkich uczestników:
- warty, które będą pilnować obozy pod bronią 24 godziny na dobę
- grupa odpowiedzialna za zaopatrywanie obozowiska w opał jeżeli go nie będziemy mieli wcześniej zgromadzonego lub zakupionego
- jeżeli pozwoli na to liczba uczestników (i ta propozycja zostanie zaakceptowana) grupa, która usypie szańce pod trzy działa.
Jeżeli wcześniej będą zainteresowani zorganizujemy turniej łuczniczy i szablowy.
W sobotę odbędzie się potyczka z szwendającą się po okolicy watahą kozacką. Wieczorem biesiada, którą wszyscy wspólnie przygotujemy na miejscu.

Serdecznie zapraszamy

Wojciech

Ja bym się wstępnie pisał. Myślałeś może żeby zrobić podczas imprezy jakiegoś larpa dzikopolowego? Byłoby super.

Kali

Ja jade bankowo.

Parufka

Pomyślcie nad dłuższym wyjazdem tak żebyśmy mogli sobie pobiwakować dłużej niż tylko przez weekend. Dużo osób z Polski jest zainteresowanych taką opcją więc będzie duża ekipa długoterminowa. Można by się wtedy pobyczyć dłużej w klimatach XVII-wiecznych pograć w karty (i Veto Smile

), kości, poszwendać w strojach po okolicy jednym słowem cud, miód i orzeszki kto był w Borowcu ten wie, a kto nie ten się dowie Smile

Wojciech

Na dłużej ja niestety nie mogę z wiadomych powodów. Ale przez dwa dni chętnie bym pograsował po okolicy.

W.

Kali

Też nie wiem jak z czasem. Na weekend tak ale czy dłużej...

Parufka

W każdym bądź razie pamiętajcie, że istnieje taka możliwość. Sam weekend i tak będzie ciekawy pamiętając nasze zeszłoroczne przygody Very Happy

.
Co do LARP-a to raczej wątpię ponieważ o ile Kujawiacy i moja grupa moglibyśmy z przyjemnością tak się pobawić o tyle inni rekonstruktorzy z tego co wiem raczej sceptycznie patrzą na takie harce i głupio by to wyszło jakbyśmy w 7 osób zaczęli grać, a reszta by siedziała i patrzyła na nas jak na idiotów co my wyrabiamy. Jeżeli zebrała by się duża grupa to można coś pomyśleć w przeciwnym wypadku LARP odpada.

Kali

Zwykle znajdują się jacyś chętni. Pamietem jak kiedyś Ptacko organizował imprezę i przy okazji LARPa w Ogrodzieńcu. Sporo osób się zgłosiło a Ci co udziału nie brali szwendali sie i stanowili jakieś tło. Całkiem fajno było.

Wojciech

O coś takiego chodzi. Jakaś gra terenowa, jakiś ultra prosty LARP z prostym wątkiem. Bez odgrywania panów braci i reszty. Coś jak na Ogrodzieńcu. Zasady typu one shot one kill etc.

W.

Parufka

Możecie mi to jakoś opisać? Jakie były założenia i zasady tego LARP-a i o co tam chodziło? Jeżeli dobrze to przygotujemy i odpowiednio podamy może więcej osób będzie chętnych i lepiej to przyjmie. Sami wiecie ile osób jest ciętych na taką zabawę rpegową więc trzeba to dobrze zorganizować.

Wojciech

Z freszki: post Ptaka

Agata_W

Z sentymentem wspominam egzekucję mojej skromnej osoby, chlip clip

To se ne vrati...

Wojciech

"Pani Agato niech się Pani trzymie" Nie chwal dnia przed zachodem słońca, o ile wiem kilka osób z regimentu ma zamiar się pojawić w roli grasantów. Jeszcze nic straconego.

W.

Kali

Poproszę o zgłaszanie się chętnych do wyjazdu. Kto się pisze na busa. Od ilości uzalezniamy srodek transportu. Bus/samochody/pks. Mateusz proponował dłuższy wypoczynek, zastanawiam się czy nie warto tam zostać na dzien dwa dłużej. Na grunwald już nie jeżdzimy i może brak takiej dłuższej posiadówki?

1.Kali
2.Kalibabka
3.Tomala
4.Ela
5. G Lagód (wspominał coś o własnym aucie)
6. Wojtek (ty tez pewnie swoim?)
7.Soczek (jak zdąży z ciuchem)
8.Odrowaz ?
9. Kuba z sekcji? (jak zdąży z butami)
10. Bartek

Wojciech

My jedziemy swoim krążownikiem we troje. Niestety nie planujemy zostać dłużej.

W.